Poglądy szybko ewoluują. Przed chwilą przeczytałam pierwszy wpis i jeszcze raz opowieść o rozgwiazdach. Doszłam do wniosku – nawet gdyby mnie nikt nie czytał – idę w to. Bo poprzez pisanie, tworzenie wypełnia się we mnie COŚ co do tej pory było niezapełnione, puste. TO właśnie nazywam SZCZĘŚCIEM – takim dużo trwalszym niż chwilowa euforia wynikająca np. z konsumpcji. Puste miejsce w nas, które, oj dobrze czujemy. Warunek jest taki, że to miejsce nie może być zapełnione byle czym, bo wtedy ta zasada nie działa – nie poczujemy trwałego spełnienia.

 

To STAMTĄD czułam palącą tęsknotę, która mnie subtelnie przywoływała i nie dawała pełnej satysfakcji z innych działań.

To się nazywa POWOŁANIE – spełnianie najgłębszych tęsknot, pragnień naszego SERCA – DUSZY.

 

Są też zainteresowania, hobby, ale same w sobie są czymś mniejszym niż powołanie, choć bardzo potrzebnym w doświadczaniu życia. U mnie zainteresowania stały się POMOSTEM do odkrycia powołania. Bardzo mi w tym pomogły. Dzięki nim powstała PRZESTRZEŃ, w której pozwoliłam sobie na bycie tylko ze sobą. Zaczęłam się poznawać. Pojawiły się pytania – KIM JESTEM??? PO CO TU JESTEM??? Wtedy zatrzymywałam się – na chwilę wyskakiwałam z kołowrotka.

 

Czym jest dla mnie POWOŁANIE? Nie jest ściśle określone. Nie o to w tym chodzi. Nie muszę już teraz wszystkiego rozumieć i ogarniać. Na ten moment wiem, że to ogromna potrzeba dzielenia się z innymi moim doświadczeniem.

To motywowanie do bardziej świadomego, pełnego życia.

To mówienie, że nie okoliczności zewnętrzne decydują o tym czy jesteśmy szczęśliwi czy nie. To my sami o tym decydujemy i mamy możliwość kreować nasze szczęście każdego dnia.

Co nie oznacza, że będziemy w stanie permanentnego szczęścia. O nie.

To przypominanie, że KAŻDA emocja w naszym ciele musi być przeżyta do końca, wyrażona, bez oceniania jej.

Co jeszcze wpływa na to, że stajemy się bardziej szczęśliwi?

ŚWIADOMOŚĆ – w tym kontekście rozumiana jako uważność – dostrzeganie poszczególnych momentów w ciągu dnia. Ta sama chwila może być przez nas zupełnie inaczej odczuwana w zależności czy jesteśmy jej świadomi czy też nie.

Przykład z życia – dziś rano odprowadzałam najmłodszego Igorka do przedszkola. Wyszliśmy z auta – byłam przytłoczona masą myśli, ile mam do zrobienia w ciągu dnia. To nie było przyjemne – czułam ucisk w żołądku. Nagle zobaczyłam przed sobą zwisającą gałąź drzewa – ocknęłam się. To takie odczucie, jakbym się obudziła z  niekończącego się koszmaru sennego. Wzrok powędrował wyżej na zielone drzewa i mega niebieskie niebo. Wtedy usłyszałam śpiew ptaków. I w tym momencie ta sama chwila stała się przyjemna. Na parę sekund stałam się OBSERWATOREM. Zobaczyłam urok tego poranka. Pojawiła się WDZIĘCZNOŚĆ. Oczywiście za chwilę umysł powrócił. TO NORMALNE!!!

 

Chodzi o to, aby takich MOMENTÓW UWAŻNOŚCI było jak najwięcej w ciągu dnia. Wtedy budujemy pomalutku nasze szczęście. TO PROCES.

Bardzo pomaga w tym MEDYTACJA – nie raz do tego wrócę.

Jeden głębszy oddech może sprawić, że uważność wzrośnie, obudzi nas.

Dlaczego piszę o szczęściu, powołaniu i hobby jednocześnie? Bo właśnie dzięki wykonywaniu czynności, które kochamy stajemy się wyjątkowo świadomi danej chwili. Zapominamy o wszystkim, a koncentrujemy się tylko na zadaniu – chwili, która dzieje się w TERAŹNIEJSZOŚCI. Jak małe dzieci, które się bawią – one są całe w tym, stają się tą chwilą.

Dlatego szukajcie zajęć, które pokochacie wykonywać, będziecie na nie czekać z utęsknieniem – to przyniesie spełniony czas, a może w dalszej konsekwencji odkrycie POWOŁANIA.

 

Sposobów na bycie spełnionym jest mnóstwo. Najważniejsze – ZACZYNAMY OD SIEBIE – nie próbujemy uszczęśliwiać lub zmieniać innych. Kiedy zaczniemy proces zmiany w sobie, nasze otoczenie, okoliczności zewnętrzne będą się perfekcyjnie do tego dostosowywać. To cudowny proces, który już sam się toczy. MY ZAJMUJEMY SIĘ TYLKO SWOIM PODWÓRKIEM!

Wszystkie sposoby na dojście do bardziej spełnionego życia spotykają się w tym samym punkcie – ŚWIADOMOŚCI.

A jak Ty rozumiesz bycie spełnionym? I czy jesteś teraz szczęśliwy?

Author

Write A Comment