Zeszłam sama do sadzawki. Już czekał na mnie. Nurkowaliśmy pod wodą. Szaleństwo. Było cudownie. Śmialiśmy się. Przytulał mnie. Czułam szczęście, ogromne rozluźnienie.

Po jakimś czasie zdecydowanie chwycił moją lewą dłoń. Polecieliśmy w chmury. Bardzo szybko i długo. Mocno świeciło słońce. Nagle stanęliśmy na małym, ciemnym skrawku lądu. Myślałam, że pójdziemy do skrzyni…ale nie.

Było ciemne wejście, jakby do jaskini. Weszłam sama. Wpadłam w ciemny tunel. Leciałam w dół. Na samym dnie dotykałam ciemnych, mokrych ścian. Nie wiedziałam jak wyjść. Bałam się. Długa ręka wyciągnęła mnie do góry. Jego ręka. Lecieliśmy z powrotem. Chciałam się zatrzymać, poszaleć, ale on ponaglał.

Stanęliśmy na trawie obok sadzawki. Spytałam go, gdzie byłam. Odpowiedział: „na dnie twojego serca”. „Myślałam, że tam jest pięknie…czysto?” Wyszeptał „trzeba to oczyścić”. Tak jakby szeptał mi do ucha najpiękniejsze słowa miłości. Spytałam w jaki sposób?

„Pokorą” odpowiedział. Zostałam sama.

Po chwili usłyszałam „zrobisz wszystko co potrzebne, tylko wytrwaj”.

 

 

 

„Naucz się prawdziwej pokory. W ciszy stanie się ona blaskiem” Morgan Freeman

 

 

 

 

 

posłuchaj!!!

 

 

 

 

„Miłość może wyleczyć,
Miłość może naprawić twoją duszę
I to jedyna rzecz,
jaką znam…
Obiecuję, że będzie łatwiej.
Pamiętaj o tym każdą cząstką siebie.
I to jedyna rzecz, którą zabierzemy ze sobą…”

„Więc możesz zatrzymać mnie
W kieszeni
Swoich podartych dżinsów,
Trzymając blisko,
dopóki nasze oczy się nie spotkają.
Nigdy nie będziesz samotna”.

 

Author

Write A Comment