Tag

Wszechświat

Browsing

 

 

Byłam jednym wielkim wzburzonym wulkanem złości.

 

Nie potrafiłam odgrodzić się od tych emocji. Czułam jakbym rozpadała się na tysiąc drobniutkich kawałków.

” I widzisz? Nie udało mi się. Znowu się rozzłościłam.”

Nic nie odpowiedział.

„I gdzie jest ta miłość?” spytałam nie oczekując odpowiedzi.

„Już Ci mówiłem. Zawsze jest w Tobie. Jesteś Światłem, bez względu na to co czujesz i czego doświadczasz. Tak Cię widzę.”

Niedowierzałam.

„Pomóż mi. Zrób coś z tym wzburzeniem, które czuję. Przeszkadza mi.”

Dotknął moich dłoni. „Daj mi je.” szepnął z niezwykłym spokojem.

„Co z tym zrobisz?” spytałam.

„Zamienię w złoto – każda doświadczona emocja jest właściwa.”

Nadal czułam złość.

„Jesteś Światłem” – powtórzył stanowczo…. „ale to od Ciebie zależy czy będzie się tylko tliło czy płonęło pełną mocą. To jest ten moment, w którym masz wybór, co zrobisz z tym dalej. Więc jak? Jesteś gotowa? Idziesz ze mną?

 

Tak….poddaję się…. pozwalam…..

 

Zrób 5 głębokich, ale spokojnych (na miarę swoich możliwości) oddechów. 

 

Kiedy oddychasz w myślach mów do siebie z pełnym przekonaniem:

1 wdech: wdycham Miłość, jestem Miłością!

1 wydech: wydycham lęk (wyobraź sobie jak wnika głęboko w ziemię)

2 wdech: jestem Światłem! (zobacz je w sobie, na ile potrafisz)

2 wydech: wydycham wszystko co mi nie służy

3 wdech: jestem Mocą, mam w sobie moc zmiany!

3 wydech: wydycham bezsilność

4 wdech: Wszechświat (Bóg) zawsze mnie wspiera!

4 wydech: wydycham to co było

5 wdech: dam sobie radę!

5 wydech: wybaczam sobie i innym💛

 

….. poczułam wdzięczność… dziękuję…

Przytulił mnie: „zawsze będę tu na Ciebie czekał”.

 

 

 

 

 

Był późny wieczór. Patrzyłam w górę. Na gwiazdy. Najpierw tak beznamiętnie, bez żadnej refleksji….

 

Po chwili dostrzegłam Wielki Wóz. Jak one są daleko ode mnie…. westchnęłam… na pewno są przepełnione boską mądrością z racji ogromnego dystansu do naszych ziemskich spraw…. może mogłyby mi coś ważnego doradzić… w końcu całe moje życie z tej perspektywy jest jedynie sekundą, jednym głębszym tchnieniem, nieodczuwalnym mrugnięciem powieki. Przyniosło mi to nieco ulgi.

 

Przyszła myśl, aby poprosić je o pomoc… wskazanie drogi w życiu, które wydaje się jakieś niepoukładane, pełne chaosu…. w końcu Wszechświat to harmonia, więc to chyba najlepszy adres…..z głębi serca popłynęło żarliwe życzenie…. intencja…. zawsze słyszana….

 

I wtedy przyciągnęła mnie całkiem inna gwiazda. Ledwo widoczna, taka niepozorna. Jednak to właśnie od niej poczułam siłę… dogłębne zrozumienie mojej ziemskiej egzystencji…. jedyne w swoim rodzaju połączenie. To była odpowiedź na moją prośbę. W jednej chwili wypełniłam się trudną do opisania wdzięcznością…..

Do tej pory nie mogę jej umiejscowić na mapie nieba. I nazwać. A może to bez znaczenia?…..

 

 

…. 6 miesięcy później

 

 

…. stąpamy boso po trawie. W lesie. Gdzieś idziemy. Przenika mnie lekko chłodny, przejmująco świerkowy zapach letniego wieczoru. W powietrzu unosi się błogość……

 

… on jest już taki duży, męski, milczący, mocno skupiony na zadaniu… piękny w spokoju i mądrości….takiej trudnej do określenia, ale mi bliskiej.

 

Nagle wskazuje na niebo i mówi do mnie „Mamo, widzisz tę gwiazdę nad wierzchołkami drzew?”………………………….. „Widzę” odpowiadam z trudem powstrzymując łzy wzruszenia. To ta nieznajoma gwiazda!

 

„To Twoja gwiazda. Ona Cię chroni. Wskazuje drogę. Jest jak Twoje serce. Dbaj o nią… karm dobrym słowem… pielęgnuj uważnością… kochaj bez granic… i nigdy nie zapomnij Kim jesteś we Wszechświecie….”

 

 

Czy odnalazłaś już swoją gwiazdę?

Jeśli nie…. spójrz w niebo…. i poproś…..